
Na Chwile pomiędzy Ruth B. upamiętnia drobiazgi utracone podczas pandemii. Ostatnie 15 miesięcy przyniosło wiele kamieni milowych do skrzeczącego zatrzymania: plany weselne zostały zlikwidowane (smutne!), studniówki stały się wirtualne (słabe!), a pogrzeby miały jednocyfrową listę gości (ciemno!). Ale podczas gdy masy opłakiwały najbardziej rażące straty pandemii, inni również tęsknili za mniejszymi, bardziej subtelnymi przykładami, których nie można replikować z domu.
Dla piosenkarki i autorki tekstów to objawienie nastąpiło, gdy blokada nagle przeniosła ją z sesji studyjnych w Nowym Jorku z powrotem do jej dziecięcej sypialni w Albercie. Chociaż tęskniła za życiem, które budowała, i społecznością, z którą się łączyła, jej najpiękniejsze wspomnienia były gromadzone w wielkich chwilach. Na tytułowym albumie śpiewa o tęsknocie za ciszą przed burzą/O głębokim oddechu przed skokiem.
Te teksty można również zastosować do przerwy Ruths między jej pierwszym a drugim albumem. Chwile pomiędzy przychodzi cztery lata po swoim debiucie, Bezpieczna przystań , a sześć lat od czasu, gdy jej singiel Lost Boy stał się popularny w Vine. Zamiast natychmiast wskoczyć do drugiego projektu, zatrzymała się i postanowiła cieszyć się sukcesem na własnych warunkach. Chociaż artyści tacy jak Rihanna i Beyoncés według woli rozluźniają uścisk karkołomnego, tradycyjnego cyklu albumów, cztery lata wciąż mogą wydawać się wiecznością. Ale w wieku 25 lat przerwa Ruth B. była na lepsze.
Posiadanie piosenki, która tak intensywnie łączy się z ludźmi, jest niesamowite, ale pozostawia tę trwałą presję, czy kiedykolwiek zrobię to ponownie.
Na Lost Boy, który ma teraz ponad 150 milionów wyświetleń w YouTube, jej okres dojrzewania był niemal namacalny. Po poświęceniu czasu na wejście w dorosłość, Chwile pomiędzy brzmi bardziej dojrzale. Jej wokal jest bardziej dopracowany, jej pisanie piosenek jest bardziej odkrywcze, a ona zadomowiła się w swoim brzmieniu, często zakotwiczonym przez uduchowiony wokal, jej charakterystyczną opowieść i akustyczne instrumenty wymyślone przez producenta wykonawczego albumu Patricka Wimberly.
Projekt jest jak dialog, który dzieli ze swoimi słuchaczami, wyjaśniając, co przegapiliśmy podczas jej nieobecności, od zakochania się i odnalezienia pozycji w nowym mieście. Kontynuacja tam, gdzie zakończyła się jej łagodny debiut, włącz Chwile pomiędzy Ruth B. nadrabia stracony czas i nie traci rytmu.
Na kilka tygodni przed upuszczeniem albumu Ruth B. spotkała się z Complex, aby opowiedzieć, jak jej pierwszy album miał klimat szybkowaru, dlaczego poświęciła swój czas na wydanie kontynuacji i jak pandemia jednocześnie przerwała i poinformowała jej proces.
To ciekawe, że album nazywa się Chwile pomiędzy ponieważ wasi fani byli ciekawi, co robiliście między wydaniem swojego pierwszego projektu a wydaniem tego albumu. W jaki sposób chroniłeś swój spokój, gdy rosła presja na dalsze działania?
Kiedy robiłem swój pierwszy album, to był naprawdę stresujący czas. Była duża presja, ponieważ nastąpiła po sukcesie Lost Boy. Kiedy wydałem swój pierwszy album, zanotowałem sobie w pamięci, że w moim drugim projekcie: muszę iść i żyć życiem. W ten sposób muzyka przychodziłaby naturalnie, zamiast próbować cokolwiek wymusić lub napisać coś, co nie było autentyczne.
Zawsze jest presja, kiedy składasz album, ale w tym przypadku moim głównym celem było tworzenie wspomnień i budowanie relacji, które dałyby mi materiał na prawdziwy, autentyczny album. Nie przypominał pierwszego, który miał klimat szybkowaru. Muszę to zrobić na własnych warunkach i cieszyć się tym.
Jak dla ciebie wyglądało odłączenie od tego szybkowaru? Co porabiałeś?
Chciałem podróżować z przyjaciółmi i zwiedzać świat bez żadnych zobowiązań związanych z trasą. To było dla mnie terapeutyczne. Wróciłem do domu i po prostu zapraszałem przyjaciół do Europy i Korei Południowej, kiedy byli poza szkołą. Potem przeniosłem się do Nowego Jorku i było to niesamowite doświadczenie, ponieważ byłem bardziej na scenie muzycznej niż w Albercie. Muszę stworzyć normalne życie wokół muzyki. Codziennie chodziłem do studia i pracowałem z ludźmi, których naprawdę lubiłem. Producenci stali się dla mnie bardziej jak przyjaciele. Nigdy nie czułem, że kiedykolwiek pójdę do pracy, czułem, że zrobię to, co kocham. To sprawiało, że czułem się tak zen.
Dałeś głos wielu subtelnym momentom, których odebrano nam w minionym roku. Rzeczy, za którymi teraz tęsknimy, ale tak naprawdę wcześniej nie uznaliśmy. Czy zyskałeś nowe uznanie dla takich chwil?
Zdecydowanie. Ostatnią piosenką, którą napisałem na ten album, była Moments In Between i to okazało się być tytułem albumu, ponieważ to jest najważniejsza rzecz, jakiej nauczyłem się w tym roku. To małe rzeczy, które w końcu mają największe znaczenie. Sprawiają, że życie jest tak piękne i kolorowe. W tym roku stało się to dla mnie o wiele bardziej oczywiste.

Zdjęcie przez Gabriela Ln
Jaki moment, za którym tęsknisz najbardziej w życiu przed zamknięciem i jak upamiętniłeś to na albumie?
Jest wers w Moments In Between, w którym śpiewam, Suknie balowe i imprezy są świetne, ale po prostu tęsknię za nami, gdy szykujemy się w moim pokoju. Ilekroć moje dziewczyny i ja wychodzimy, pijemy butelkę wina i robimy makijaż razem w czyjejś sypialni, słuchając głośnej muzyki. Tęsknię za wychodzeniem, ale tęsknię za tym przed częścią bardziej. Można by pomyśleć, że najważniejszą chwilą jest impreza, ale naprawdę wyjątkową częścią jest to, na czym się glazurujesz.
W jaki sposób pandemia sprawiła, że tworzenie tego albumu różniło się od waszego debiutu?
Pierwsze sześć piosenek zostało napisanych w Nowym Jorku i Los Angeles, ale kiedy uderzył COVID, wróciłem do domu, do Alberty, by przeczekać pandemię. Było fajnie, ale wciąż miałem album do skończenia. Na początku było to trudne do zniesienia, ale było to błogosławieństwo, bo sprowadziło mnie z powrotem do korzeni, gdzie pisałem na klawiaturze w sypialni. Skończyło się na tym, że album stał się o wiele lepszy. Na początku nie sądziłem, że piosenki razem będą miały sens, ponieważ pochodzą z tak różnych czasów. Ale takie jest życie. W jednej chwili podróżujesz i robisz niesamowite rzeczy, a w następnej zamykasz się i poddajesz kwarantannie w domu. To stworzyło bardziej szczery album.
Czy wiedza o zakończeniu albumu była trudna?
Tak i nie. Kiedy piszę tę ostatnią piosenkę, zawsze wiem. Kiedy pisałem „Moments In Between”, wiedziałem, że to zawijas. Mój problem polega na tym, że wracam i próbuję naprawić piosenki po ich skończeniu, jakby ta melodia mogła być lepsza, a tekst powinien być inny.
Która piosenka otrzymała najwięcej poprawek?
Die Fast.Kiedy zacząłem go pisać trzy lata temu, była to naprawdę wolna, chwytająca za serce piosenka. Nie było w tym nic lekkiego ani szczęśliwego. Kiedy zagrałem to Patrickowi, zasugerował, abyśmy zrobili to bardziej funky i dodaliśmy rytm. Początkowo byłem temu przeciwny, ale teraz to uwielbiam. Naprawdę podoba mi się zestawienie smutnych tekstów i radosnej muzyki.
Jakie były twoje największe obawy przed urzeczywistnieniem tego albumu?
Zawsze myślę o tym, czy ludzie połączą się z piosenkami. Posiadanie piosenki, która tak intensywnie łączy się z ludźmi, jest niesamowite, ale pozostawia tę trwałą presję, czy kiedykolwiek zrobię to ponownie. Kiedy miałam 21 lat, ten niepokój pochłonął mnie, ale z ilością czasu, którą poświęciłem na ten projekt i ilością pisania, jaką zrobiłem, zdałem sobie sprawę, że wszystko, co możesz zrobić, to pisać z głębi serca.